Czytajcie, oglądajcie, przeżywajcie, a wasze dusze zostaną z(a)bawione

Zza tych drzwi wydostają się promienie słońca — nie mam wątpliwości, że są ze złota i zapowiadają podróż w nieznane, aż ściska w brzuchu.

Przejście przez takie drzwi, to krok do krainy, gdzie mleko, miód i słońce spływają w nas. Bo komuż przemknie myśl, że za drogocennymi drzwiami może być znój, udręka i strach? Kiedy dajemy krok w nieznane, choć drżą nam łydki wierzymy, że będzie lepiej. Bo jeśli nie, to po co iść?

A jednak życie jest jakie jest i czasem po obu stronach drzwi jest to samo. Ot, ułożone inaczej. Dopiero daleko, daleko się okazuje, że lepiej, ładniej, mądrzej. Dopiero po długiej wędrówce wiemy, że krok był słuszny. Jest nawet słońce, miód i mleko.

Droga dO DOMU (to nie błąd pisarski; dzieło jest bowiem także opowieścią o drodze DO domu) dla wielu bywa kręta. Ludmiły nie była usłana różami. Czasem tylko ich kolczastymi badylami. A jednak dotarła tam, gdzie się czuje jak kwiat. Opowieść o drodze, migawkowa, zdawkowa, pełna luk i niedopowiedzeń, oczarowuje. Tak! To właściwie słowo. Bo Luda namalowała autoportrety w czarodziejski sposób. Jedne są pociągnięciami pędzla po płótnie, drugie zaczernieniem papieru drukarską farbą. Są osobnymi portretami osoby, a zarazem nierozerwalnie złączonymi w dyptyki, w pary, w janusowe oblicza. Piękne jest tutaj wszystko: skomplikowana prostota, wielobarwna szarzyzna, prosta krzywizna... Perypetie młodej uciekinierki do lepszego świata i zachwyt ludźmi na skraju niedawnego sowieckiego miru. Radość ze zwyczajnych dla innych rzeczy i przeżycia nadzwyczajnych chwil, niedostępnych każdemu. Acz nie kontrast jest najważniejszy, a nawet wcale nieważny. Najpiękniejsze są refleksje i radość. Poszukiwanie sensu, choć wiadomo, że rzadko się zdarza. Radość z tego, że czasem się objawia.
Doskonała resorpcja słów przez obrazy, obrazów przez słowa!

Ten album, ten poezji zbiór — zwierzenia, duchowa wiwisekcja, otulenie kształtem i barwą — stanie się jednym z niewielu pomników szklarskporębskiej koloni artystów. Zapadnie w pamięć i wywrze wpływ nie tylko na mieszkańców, gości, badaczy, także na szeroki, twórczy świat. Nieczęsto bowiem zdarza się twórczyni lub twórca potrafiący opowiedzieć o nas przez siebie w trzech wymiarach: słowem, obrazem i słowobrazem.

Książkę można zakupić w księgarni LIBRA w Szklarskiej Porębie przy Jedności Narodowej 10 oraz na 4 Peronie — placówce kulturalnej Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Aktywności Lokalnej w Szklarskiej Porębie przy Dworcowej 10.

Arkadiusz Lipin